Kolejne, coraz gorsze wieści o torturach Palestyńczyków przez żołnierzy izraelskich w więzieniu Sde Teiman. W zeszłym miesiącu dowiedzieliśmy się dziesiątkach osób zamęczonych na śmierć, w tym tygodniu o gwałcie zbiorowym.

Pierwsze zdjęcie w artykule pokazuje skrajną prawicę izraelską oraz krewnych żołnierzy, którzy zgromadzili się przed frontem sądu wojskowego by protestować przeciwko aresztowaniu dziewięciu z żołnierzy oskarżonych o gwałt na Palestyńczyku, którego więzili w Sde Teiman na pustyni Negev. Protest był wczoraj, we wtorek 30 lipca 2024.

Izraelscy żołnierze więziący Palestyńczyków w Sde Teiman są oskarżeni o gwałcenie uwięzionego Palestyńczyka. To kolejna sprawa z Sde Teiman, ponieważ w czerwcu Haaretz pisał że conajmniej 36 porwanych przez Izrael Palestyńczyków z Gazy było tam torturowanych i zostało zamęczonych na śmierć przez żołnierzy izraelskich.

Haaretz pisze że ci dziewięcioro żołnierze zgwałcili Gazańczyka tak brutalnie, że konieczna była hospitalizacja. Ofiara w szpitalu ma drastyczne obrażenia, w tym “poważną ranę w okolicy odbytu.” Izraelskie media piszą, że zgwałcony stracił możliwość chodzenia.

Nagrania video pokazują żandarmerię wojskową włamującą się do Sde Teiman by aresztować tych zbiorowych gwałcicieli. Widać starcie między nimi. Gwałciciele zabarykadowali się i bronili się gazem pieprzowym ale w końcu ich aresztowano.

Wielu ministrów rządu izraelskiego oraz parlamentarzystów pospieszyło wspierać gwałcicieli.

Kneset przerywa urlop. Dziś zbiera się awaryjnie by o tym debatować - pisze dziennik Ynet. Minister finansów Izraela, Bezalel Smotricz, chwali żołnierzy “herosów, bojowniów” i domaga się ich natychmiastowego uwolnienia. Minister bezpieczeństwa Izraela Itamar Ben-Gvir strzelił płomienną mowę o tych żołnierzach jako “naszych największych bohaterach” i potępił ich aresztowanie jako “conajmniej haniebne”. Parlementarzyści Knesetu, członkowie rządzącej partii Likud otwarcie oświadczają, że gwałcenie złapanych Palestyńczyków jest legalne i w porządku. Tłum Izraelczyków pospieszył do obozu koncentracyjnego w Sde Teiman na wielką demonstrację solidarności z żołnierzami - gwałcicielami. Dziesiątki przedstawicieli izraelskich władz wdarło się na teren obozu przeciwko aresztowaniu. Wśród przedstawicieli władz było wielu parlamentarzystów Knessetu a także minister dziedzictwa narodowego Amichai Eliyahu.

Setki agresywnych Izraelczyków szturmowało sąd wojskowy w Beit Lid by poprzeć oskarżonych izraelskich żołnierzy. Żądali ich natychmiastowego uwolnienia.