• Waćpan@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    0
    ·
    29 days ago

    Mega, powodzenia!

    Drobne nota bene (oczywiście znacie): bolandzkie prawo nie sięga m.in. placówek dyplomatycznych (choć to nierealne, aby w którejś otworzyć klinikę abo, a pewnie i dyspensarium mizo+mife by nie przeszło – ale już “przekazać sobie temat z ręki do ręki bez Przypsu” w holu konsulatu – czemu nie? Psi*rnia nie ma też wstępu na teren uczelni – rozważ: klub studencki – ani wojskowy); Women on Waves swego czasu podawały leki na wodach międzynarodowych (ktośx pamięta Langenort?).

    • harc@szmer.info
      link
      fedilink
      Polski
      arrow-up
      0
      ·
      24 days ago

      To, że policja (niby) nie ma wstępu na tereny akademickiej autonomii, nie znaczy, że nie obowiązuje tam Polskie prawo, a co za tym idzie - nie można sądzić, za popełnione na tym terenie “przestępstwa”. Nie funkcjonowanie prawa na terenie ambasady też jest bardziej uznaniowe, niż faktycznie twardo zapisane w przepisach, coś mi się wydaje. Jak ktoś chce się bawić w takie kruczki prawne, to już lepiej podawać jak “jointy po czesku” (odkładane do popielniczki, nie podawane, żeby uniknąć oskarżenia o udostępnienie komuś).